wtorek, 6 grudnia 2011

Święta Święta i...


              Święta - jakże banalny i oklepany temat. Mając 5 lat zawsze czekałam aż dostane pieska kotka czy inne zwierzątko, o które oczywiście przykładowo bym dbała a ono będzie ze mną rozmawiało jak w jakiejś tam bajce. Szczytem wysiłków moich rodziców był chomik. W sumie spoko, gdyby nie fakt , że miał wściekliznę.
             Wspominam te czasy i uśmiecham się do siebie. Wtedy święta kojarzyły mi się ze spokojem, mikołajem,prezentami, rodziną. Z czym teraz mi się kojarzą święta? Raczej myśląc święta w głowie pojawia mi się okres przedświąteczny, a co za tym idzie wystawianie ocen i aktualnie szukanie pracy.
              My dorastamy a tradycję się zacierają. W sumie rodzinny seans ' Kevina samego w domu' mógłby już zastąpić     dzielenie się opłatkiem, a zamiast barszczu z uszkami postawcie na stole pewien gazowany napój, z waszej ukochanej reklamy, która oczywiście według dzisiejszych hot13 jest jedynym wiarygodnym zwiastunem świąt. Zapomniałabym dodać, że jeśli 8 latek pod choinkę nie dostanie i phone'a, i pada bądź innego 'I' cuda to już jest tragedia i wstyd w rodzinie. Brak mi słów...
             Pamiętam, jak na mikołajki dostałam rybki. Na drugi dzień co kilka minut sprawdzałam czy żyją Byłam przekonana, że wyskoczą z akwarium albo są głodne więc jadły oczywiście więcej niż ja obecnie. W sumie jakbym coś przeczuwała bo 2 mies. później znalazłam je martwe w dodatku  spalone na grzejniku. Chyba nie smakował im ten pokarm... 
            Swoje dzieci chciałabym nauczyć widzieć wartość sentymentalną i mierzyć świat miarą serca nie portfela. Przydałoby się to uświadomić niektórym ' nowoczesnym' rodzicom, którzy w pogoni za ww. portfelem zgubili nie tylko serce ale i rozum.
            Młodzież. Na co ona czeka? Po pierwsze żeby się najeść.Po drugie, aby wystąpić na po świętnej rewii mody, która odbywa się na szkolnych korytarzach, przecież trzeba w ten jakże wyszukany sposób uświadomić społeczeństwo o zawartości naszych świątecznych paczek.. Po trzecie nasza kochana młodzież czeka by się najebać w sylwestrową noc( choć robi to praktycznie co weekend) i potem do kolejnego sylwestra opowiadać jak to było zajebiście jacy to oni najebani nie byli. Pewnie dołączę do grona najedzonych i upojonych w ostatni dzień grudnia TROSZKĘ za bardzo, a póki co życzę wszystkim WESOŁYCH ŚWIĄT;)